Mercedes Magriña. Syndrom trakcji rdzenia. Arnold Chiari I. Siringomielia. Skolioza idiopatyczna.
![Mercedes_Magrina](https://institutchiaribcn.com/wp-content/uploads/2015/03/Mercedes_Magrina.jpg)
Data operacji: marzec 2012
Nazywam się Mercedes Magriña, mam 61 lat i mieszkam w Pineda de Mar, Barcelona.
Chcę podzielić się moją historią ze wszystkimi ktorzy nie wiedzą jaką decyzję podjąć.
Po raz pierwszy zoperowano mnie na kręgosłup kiedy miałam 8 lat. Operacja dotyczyła skoliozy i wstawiono mi specjalne spirale żeby wypoziomować kręgosłup. Kiedy maiłam 16 lat usunięto spirale ponieważ z czasem złamały się aż w 6 miejscach. Niektore ze złamanych kawałkow cały czas znajdują się w moim kręgosłupie poniewż lekarze nie wiedzieli jak je usunąć.
Od kiedy pamiętam żyłam z bolem i uciskiem w szyji ktory powodował bardzo częste migreny.
Od 30 roku życia moj stan zaczął się pogarszać. Zaczęło się od bolu w nogach, drętwienia rąk i ramion oraz utraty czucia w prawej stronie ciała.
W wieku 38 lat zdiagnozowano u mnie siringomielię. Podczas operacji okazało się że cierpiałam też na syndrom Arnolda Chiari. Po 12 dniach od operacji trzeba było operować jeszcze raz ponieważ nastąpiły komplikacje z powodu złego umiejscowienia implantu. Byłam w szpitalu ponad 3 miesiące gdzie przez okres 25 dni badano moj płyn mozgowo-rdzeniowy.
Nie tylko moj stan się nie poprawił ale czułam się coraz gorzej. Całkowicie straciłam czucie, nie mogłam chodzić, cały czas towarzyszył mi bol i zmęczenie.
Lekarze powiedzieli mi że choroba jest degeneratywna i progresywna i że z czasem całkowicie stracę możliwość chodzenia, nawet jeśli poddam się operacji praktykowanej przez Dr. Royo.
Jednak Dr. Royo i jego ekipa zajęli się mną od samego początku i odpowiedzieli na wszystkie moje pytania.
Po kilku godzinach od operacji odzyskałam czucie, siłę w rękach, nie czułam bolu w nogach…
Ten proces ewoluował i w końcu bol w szyji zniknął. Ta operacja nie tylko zlikwidowałam bol ale także przywrociła mi chęć do życia, ponieważ wcześniej żyłam pogrążona w permanentnej depresji.
Bardzo dziękuję Dr. Royo i jego ekipie (Dr. Fialos i Barbara), za wszystko co dla mnie zrobili i za to że przywrocili uśmiech na twarzach mojej rodziny.
Szczegolnie dziękuję pani Basi za jej opiekuńczość i zaufanie jakie generuje.
Mam nadzieję że moja historia pomoże wielu chorym. Szkoda tylko że nie zoperowano mnie wcześniej.